
03 Lis Eliminator spadających liści – relacja
Kolektyw VeloGD to grupa pasjonatów tzw. ‘młodego pokolenia’ w kolarskiej społeczności, czyli osób, które rowerem szosowym zainteresowała się na fali sukcesów polskich kolarzy na arenie międzynarodowej.
Można powiedzieć, że ekipa jest powiewem świeżości na naszej lokalnej scenie. Takim powiewem było na pewno zorganizowane przez nich, w ubiegłą sobotę, zakończenie sezonu pod nazwą Eliminator Spadających Liści. Nazwa nawiązująca zarówno do pory roku jak i jednego z kolarskich monumentów, jednak w formule całkowicie odmiennej do wyścigów ze startu wspólnego. Eliminator to kilkuosobowe biegi, w systemie pucharowym, z których czołowe lokaty przechodzą do następnej rundy. Formuła na szosie niespotykane a bardzo ciekawa dla widzów ze względu na widowiskowość.
Impreza pomimo kameralnego, jak sie okazało, charakteru, była bardzo dobrze zorganizowana. Na miejscu pojawił się Mobilny Serwis Rowerowy Trojmiasto a organizatorzy zadbali o uczestników i kibiców poprzez zapewnienie bufetu w postaci drożdżówek i kawy z ekspresu. O Pudło zadbał niezawodny Sklep Dre Rowery.
Jak to jednak w życiu bywa, nie zawsze wszystko może pójść idealnie, tym razem pogoda nie dała za wygraną.
Od rana było bardzo pochmurno, wraz z przelotnymi deszczami, co prawdopodobnie miało wpływ na niską frekwencję, lecz patrząc na to z pozytywnej strony, pozwoliło chłopakom mieć dobry trening i przetrzeć szlak na następne edycje, które jak zapewniali w rozmowie, są planowane. A nawet więcej, ale o tym na razie cicho. Nie wiem tylko jak patrzeć w tej sytuacji na #9 zasadę Velominati. Pozostańmy jednak przy tym, że ze względu na końcówkę października, wiele osób rozpoczęło już, kultowe choć niekonieczne dla wielu roztrenowanie. Warto dodać, że w porównaniu do liczby zawodników bardzo dopisali kibicie, w tym ekipa Zdrowego Roweru w komplecie.
Jak było możecie przekonać się z naszej galerii, do obejrzenia której serdecznie Was zapraszamy a ja dodam tylko że w kategorii mężczyzn wygrał Łukasz Derheld (Trek Honda Gdynia) oddychając nosem a damską triumfatorką była Joanna Skutkiewicz. Bardzo fajne nagrody ufundowali:
HerbSecret – naturalna suplementacja
oceanic.com.pl
Impreza ma bardzo duży potencjał dzięki formule i miejscu rywalizacji. Chłopacy dopiero zaczynają i planują rozwijać swój flagowy wyścig, więc możemy mieć pewność, że za rok będzie tylko lepiej. My planujemy objąć swoim patronatem również przyszłe edycje i będziemy informowali Was na bieżąco o ich datach.
Do zobaczenia.
Brak komentarzy