21 Cze Pomiar mocy do 2.000PLN? Da się!
Pomiar mocy do 2000PLN? Da się!
Ostatnie lata to niekwestionowana popularyzacja mierników mocy. Zalet treningu z użyciem pomiaru jest wiele i w zasadzie każdy kto rozpoczął z nim przygodę nie wraca do „old-schoolowych” rozwiązań. Pomiar mocy pozwala na dokładne śledzenie wykonanej pracy w trakcie jak żadna inna metoda. W prosty i czytelny sposób obrazuje nasz rozwój oraz zmusza niewątpliwie do ciężkiej pracy. Jednym słowem jest nieubłagany. W rękach ambitnego, a co najważniejsze systematycznego amatora, przynosi często spektakularne korzyści i wyraźny rozwój sportowych możliwości. Więcej zalet treningu w oparciu o pomiar mocy przedstawimy w jednym z kolejnych artykułów, dziś zaś skupmy się na samym sprzęcie.
Pomiar mocy w cenie dobrej korby?
Minęło już wiele lat od debiutu mierników mocy dostępnych dla amatorów. Czas ten mocno zadziałał na naszą korzyść, technologia się spopularyzowała a co najważniejsze pojawiła się konkurencja. Dzięki czemu urządzenia, które niegdyś były wyceniane w wartościach pięciocyfrowych zaczęły być dostępne dla szerszej grupy kolarzy. Produktów i pomysłów producentów przybywało, powstało kilka rewolucyjnych rozwiązań odbiegających od pierwowzoru. Rok po roku ceny spadały aż osiągnęły moim zdaniem granice psychologicznie akceptowalną czyli często z jedynką z przodu. I tak oto dzisiaj na rynku w kwocie do około 2tyś PLN możemy wybierać spośród kilku produktów realizujących pomiar mocy na wiele różnych sposobów. Jednym słowem każdy powinien znaleźć coś dla siebie.
Piasta, korba a może pedały?
Wybierając najodpowiedniejszym pomiar mocy dla siebie należy zacząć od decyzji gdzie powinien on się znaleźć. Aktualnie cztery najpopularniejsze rozwiązania mieszczące się w założonym przez nas budżecie to piasta, ramię korby, pająk korby, pedały. Każde z nich ma swoje wady i zalety, które wyglądają następująco:
Piasta – wygodna przy zmianach miedzy rowerami, mało praktyczna w przypadku kilku kompletów kół (treningowe/wyścigowe). Łatwa w instalacji jeśli kupujemy już gotowe koło.
Ramię korby – w naszym budżecie pomiar tylko lewej nogi, kłopotliwe przy zmianie między rowerami. Pasuje natomiast od czasówki po CXa.
Pająk korby – mierzy moc obu nóg, kłopotliwy przy zmianie między rowerami. Pasuje od czasówki przez szosę do CXa.
Pedały – w naszym budżecie pomiar tylko jednej nogi, wygodna zmiana między rowerami. Ograniczona uniwersalność ze względu na możliwość użytku tylko na szosie.
Po jednym z każdego.
Chcąc uprościć Wasze poszukiwania przedstawię poniżej po jednym produkcie z każdej grupy, który w mojej opinii wydaje się najciekawszym rozwiązaniem. Wybór oparłem na cechach oraz funkcjach podawanych przez producenta, opiniach użytkowników, niezależnych testach oraz własnych doświadczeniach. Większość z nich opiszemy dokładniej w testach publikowanych na naszych łamach. Dzisiejsze podsumowanie możemy nazwać wprowadzeniem w temat, liczbom i wykresom przyjrzymy się przy najbliższej okazji.
PowerTap G3
Produkt nieśmiertelny, będący na rynku już od przeszło dziesięciu lat. W tym trakcie piasta przeszła kilka ulepszeń oraz zyskała nowe funkcje jak np. łączność za pomocą ANT+ jak i Bluetooth Smart. Niepodważalną zaletą jest realizowanie pomiaru mocy z dwóch nóg oraz dokładność pomiaru w granicach +- 1,5%. Dodatkowe zalety to automatyczna kalibracja oraz podawanie wartości prędkości jak i kadencji. Wadą natomiast jest stosunkowo krótki czas pracy na baterii. Produkt zdecydowanie sprawdzony w boju. Do wyrwania w okolicach 1600-1700pln + koszty związane z zaplotem koła.
4iiii Precision
Produkt w zasadzie jeden do jeden jak znany wszem i wobec Stages. Największa jego wada tworzy jednocześnie zaletę. Poprzez pomiar mocy realizowany tylko na lewym ramieniu 4iiii jest tani. Gotowy produkt w zależności od ramienia korby do jakiego jest przymocowany możemy kupić już w granicach 1500-1600pln. Montaż jak i uruchomienie jest dziecinnie proste, do zrobienia w zasadzie przez każdego z zestawem podstawowych narzędzi. Precyzyjność pomiaru w granicach +-1% deklarowana przez producenta jest wystarczająca. Kontrowersje budzi oczywiście zasada działania czyli tylko lewa noga, przedstawiana wartość mocy równa się zdublowanej lewej nodze. Jeśli chcemy, aby pomiar podawał nam jak najbardziej wierne prawdziwym wartości w przypadku kolarzy z nieidealnym balansem może to być kłopotliwe. Chyba, że znamy procent tej rozbieżności, w takim przypadku za pomocą ustawień możemy ją zniwelować. Natomiast do treningu urządzenie jest w stu procentach wystarczające. Wartości, które nam podaje są stałe i powtarzalne dzięki czemu możemy się na nich opierać i budować plan. Czas pracy na baterii mógłby być dłuższy, brakuje również dodatkowych funkcji jak np. kadencja.
FSA PowerBox Alloy
Aktualnie najtańszy pomiar mocy realizowany w pająku na rynku. Biorąc pod uwagę, że w okolicach 2200-2300pln możliwe jest kupno pomiaru wraz z korbą oraz blatami wydaje być się to strzał w dziesiątkę. Cena nieznacznie przekracza budżet, jednakże kupujemy gotowy zestaw zatem mamy możliwość amortyzacji wydatków poprzez sprzedaż na rynku wtórnym aktualnej korby. W praktyce mieścimy się w zakładanym targecie. Co ciekawe, Powerbox to w zasadzie ten sam produkt co ceniony Power2Max NG eco. Różnice to jedynie szata graficzna naklejek. Producent podaje dokładność +-2%, pomiar realizowany jest z dwóch nóg, dodatkowo w standardzie otrzymujemy odczyt kadencji. Za pomocą dołączonej aplikacji istnieje możliwość wykupienia dodatkowych funkcji takich jak Bluetooth Smart, balans, Smoothness oraz Torque. Blaty montowane są już w nowym systemie 4 śrub co dodaje uniwersalności, nie musimy decydować się na określone BCD.
Favero Assioma UNO
Są jedną z najciekawszych opcji na rynku jeśli chodzi o pomiar mocy realizowany w pedałach. W zakładanym budżecie możemy pozwolić sobie niestety tylko na opcję z pomiarem jednostronnym czyli podobnie jak w przypadku 4iiii Precision mamy pewne ograniczenia. Natomiast, niewątpliwie zyskujemy na uniwersalności jeśli chcemy często przekładać pomiar mocy pomiędzy różnymi rowerami. Dodatkowo do dyspozycji mamy funkcje takie jak Bluetooth Smart, kadencja, Smoothness oraz Torque. Pozwalają również na dokupienie w późniejszym czasie drugiego pedału przez co pomiar będzie realizowany niezależnie z dwóch nóg. Zasilane za pomocą wbudowanej baterii ładowanej specjalną ładowarką. Rozwiązanie praktyczne i wygodne szczególnie na wyjazdach gdzie nie musimy szukać rzadkich baterii CR. Producent deklaruje dokładność pomiaru w granicach +-1%. Sam montaż oraz kalibracja dziecinnie prosta. Produkt na pewno wygodny w obsłudze oraz z opinii użytkowników również bezproblemowy.
Coś ekstra
Jako ciekawostkę oraz w mojej opinii godną uwagi alternatywę wybrałem Watteam POWERBEAT Single. Produkt raczej egzotyczny na naszym rynku, ale na pewno wart rozpatrzenia. Głównie dlatego, że za równowartość około 1000PLN mamy pełnoprawny pomiar mocy. W tej cenie otrzymamy miernik, który sami montujemy/przyklejamy do posiadanej przez nas korby. Wartości podobnie jak w przypadku Favero oraz 4iiii brane są z jednej nogi, natomiast istnieje możliwość rozszerzenia zestawu. Sam proces montażu nie jest specjalnie skomplikowany i otrzymujemy do niego wszystkie niezbędne elementy. Producent podaje poprawność pomiaru w granicach 1.5% która w wielu niezależnych testach została potwierdzona. Potrafią pojawić się natomiast niestabilne wartości w przypadku krótkich, intensywnych sprintów. Powerbeat obsługuje zarówno ANT+ jak i Bluetooth Smart. Natomiast, zasilanie podobnie jak w Favero realizowane jest na zasadzie wbudowanej baterii oraz specjalnej ładowarki. Pewnym ograniczeniem jest limitowana ilość modeli korb z którymi pomiar będzie współpracował. Mimo wszystko ciężko wymagać więcej w tej kwocie.
Do części z wymienionych tu produktów będę wracał w kolejnych artykułach, aby przedstawić Wam więcej szczegółów. Jak się zachowują w długim terminie, jak wypada ich dokładność na tle konkurencji oraz czy sprawdzają się w codziennym użytkowaniu. Jeśli natomiast macie jakiś swoje spostrzeżenia z chęcią je poznam.
Brak komentarzy