world tour najciekawsze transfery kolarskie

Najciekawsze transfery kolarskie 2018

Transfery kolarskie to zawsze gorący temat. Zgodnie z zasadami UCI, rynek transferowy otwiera się 1 sierpnia.

Jednak pierwsze rozmowy i badanie terenu ma miejsce już w trakcie kampanii wiosennych klasyków. Wtedy już widać kto ma formę, oraz pojawiają się pierwsi chętni do zmiany barw klubowych w przyszłym sezonie, którzy wypuszczają swoich managerów w rynek. Po Tour de France jest już praktycznie pozamiatane. Między innymi dlatego Trek, po ogłoszeniu zakończenia kariery przez Alberto, znalazł się w dosyć trudnej sytuacji – bo nie bardzo było w czym wybierać.

Co roku jesteśmy świadkami niespodzianek i wielomiesięcznych seriali a wielu kibiców obserwuje procesy zmian klubowych barw z równie dużymi emocjami co ostatnie kilometry wyścigów. Głównie ze względu na ich prywatne sympatie i antypatie co do Teamów i samych zawodników.

Sezon ospale nabiera rozpędu, więc to dobry moment, żeby przyjrzeć się jakie transfery kolarskie miały miejsce wśród drużyn World Tour. No, może z jednym wyjątkiem, ale o tym za chwilę. W tym roku, w najwyższej klasie rozgrywkowej, w nowym klubie jeździło będzie 90 zawodników, więc naprawdę było w czym wybierać, jeżeli chodzi o poniższe zestawienie.

Ponieważ ciężko byłoby nadać wagę każdemu transferowi tak, aby ustawić je w porządku rosnącym, ze względu na różnorodność zawodników, aktywność drużyny na rynku, jak i kilku innych czynników, dlatego przedstawię je w kolejności alfabetycznej ekip, do których dołączają zawodnicy od tego roku. Oprócz wspomnianego wcześniej wyjątku, jak to z wyjątkami bywa. Zapraszam.

Warren Barguil

Transfer: Team Sunweb -> Fortuneo-Samsic

Jedna z największych niespodzianek tego roku a zarazem jeden z pierwszych newsów, bo informacja o przejściu do ekipy drugiej dywizji podana została drugiego dnia po oficjalnym otwarciu rynku transferowego. Jednak Barguil za ekipą rozglądał się już od wczesnej wiosny, a zwycięstwo Dumolina w Giro tylko upewniło go w podjętej decyzji. Sunweb był zdecydowany na budowanie drużyny wobec Toma, co pozostawiałoby Warrenowi granie drugich skrzypiec.  Zwycięzca klasyfikacji górskiej ubiegłorocznego TdF zdecydował się na jazdę w drużynie Pro Conti, co może wydawać się pewnego rodzaju degradacją. Jednak jazda we Francuskiej ekipie, która będzie budowana z nim jako postacią centralną, to gwarancja spokojnej atmosfery do dalszego rozwoju. Francuska nadzieja na pierwsze od wielu lat zwycięstwo w Wielkiej Pętli starty w najważniejszych wyścigach sezonu i tak ma zagwarantowany dzięki dzikim kartom. Kto nie wierzy to się przekona.

Warren Barguil (Źródło: www.team-fortuneo-samsic.fr)

Jan Hirt

Transfer: CCC Sprandi Polkowice -> Astana

“Polski” akcent w naszym zestawieniu. Podczas jubileuszowej edycji włoskiego wielkiego Touru Jan Hirt był zawsze widoczny w końcówkach wszystkich najważniejszych górskich etapów. Cały ukończył wyścig na wysokim, dwunastym miejscu. Już w trakcie wyścigu było pewne, że taka jazda zostanie dostrzeżona przez DFów World Touru. Niewiadomą pozostawało jedynie, gdzie wyląduje w następnym sezonie. Ekipa Astany, po utracie Fabio Aru, nie miała wyraźnych, mocnych liderów, więc pozostało jej budowanie ekipy wobec takich zawodników jak Miguel Angel Lopez, czy Jakob Fuglsang, dla których potrzebuje solidnych pomocników i jan Hirt jest właśnie kimś takim. Jeżeli podtrzyma formę z Giro 2017, widzę go nawet jako kapitana w kolejnych sezonach. A po dobrej pracy, na rzecz któregoś z nich może dostać szansę jazdy na własne konto w wyścigach niższych kategorii już w tym roku. Bycie liderem w jego narodowym Tourze wydaje się pewne. Oglądanie zawodnika, który awansował jeżdżąc w polskiej ekipie jest zawsze bardzo miłe a Jan Hirt zapracował na to swoją ciężką pracą.

Jan Hirt (Źródło: www.facebook.com/HirtJanCCC)

Daniel Oss

Transfer: BMC Racing -> Bora-Hansgrohe

Pierwszy rok, jak na żółtodziobów, Borze wypadł całkiem nieźle. , pomimo dyskusyjnych sytuacji w jednych i pechu w innych wyścigach. To jednak Niemcom nie wystarczało i w tym roku dozbroili się naprawdę solidnie a jednym z ich nabytków jest Daniel Oss. Kolarz bardzo mocny i na pewno nieszablonowy, zarówno na rowerze jak i poza nim. Po 5 latach jazdy dla BMC zdecydował się na zmianę barw, a jak przyznał w jednym z wywiadów, powodem zmiany był Peter Sagan. Panowie mieli już okazję jeździć wspólnie przez kilka lat w ekipie Liquigas. Charakterystyka mocnego czasowca, która może być kluczowa wiosną, na jednodniowych wyścigach, a już na pewno latem, w pociągu Petera, na Tour de France, czyni Ossa cennym nabytkiem ekipy trójki Polaków. Z resztą, swoje umiejętności świetnie zaprezentował podczas Paris – Roubaix, który Van Avermaet wygrał właśnie dzięki jego pomocy.

Daniel Oss (Źródło: www.facebook.com/danieloss1)

Marcel Kittel

Transfer: Quick-Step Floors -> Katusha-Alpecin

Pierwszy sprinter na liście. Ostatnie 2 lata to pasmo nieustających sukcesów Marcela. Jego punktem kulminacyjnym było 5 zwycięstw podczas Tour De France i pewne prowadzenie w klasyfikacji na najlepszego sprintera, której nie wygrał tylko w wyniku wielkiego pecha, który zmusił go do wycofania się na 17 etapie. Do tego, dwa razy z rzędu ogolony Dubaj. Jednak, po tym jak Gaviria również odhaczył 5 zwycięstw na Giro, było jasne, że w Belgijskiej ekipie może robić się ciasno w kolejce na lidera sprintu. Kittel wykorzystał to, przenosząc się do, coraz mniej rosyjskiej a coraz bardziej niemieckiej, ekipy Katusha-Alpecin. Takl naprawdę bardziej tam wrócił, niż się przeniósł. Tam polaryzacja wydaje się jasna a Kittel będzie jedynym sprinterem ze swoim, w dużej mierze niemieckim, pociągiem do rozprowadzania. Jak to wyjdzie w praniu? Zobaczymy. Moim zdaniem będzie bardzo ciekawie. Na pewno nie będzie musiał martwić się o zapas produktów do utrzymywania swej idealnej fryzury. Czy ktoś się zastanawiał jak to jest, że nawet po 200 kilometrach w 30 stopniowym upale, jego fryzura wyglada lepiej niż w niejednej reklamie?

Marcel Kittel (Źródło: www.facebook.com/ma.kittel)

Mikel Landa

Transfer: Team Sky -> Movistar

Gdyby zrobić telenowelę o kulisach transferu Mikela Landy do Movistaru, na pewno nazywałaby się „Zbuntowany anioł”. Najpierw, trudno było nie powoływać się na analogię do 2012 roku, kiedy wyraźnie mocniejszy Chris Froome musiał czekać na Sir Wiggo. Zauważył to sam Greg LeMond, który uważał, że Landa powinien jechać na własne konto. Później, moim zdaniem za karę, nie dostał szansy bycia liderem na Vuelcie. Historia jego transferu kolarskiego, ciągnęła bodajże miesiąc. Aż w końcu, w połowie sierpnia, potwierdziła się informacja. Landa idzie do Movistaru. Na razie mamy sequel telenoweli, który nosi tytuł „W kamiennym kręgu”, bo chętnych do liderowania jest kilku, ale wszyscy zachowują poprawność polityczną i publicznie obsypują się uprzejmościami. Od Unzue po Valverde. Bez względu na to, jak zakończy się ten serial, opuszczenie Sky było, w mojej ocenie, jedną z najlepszych decyzji Mikela. Brailsford powoli zaczyna się zachowywać jak najbogatszy dzieciak w klasie i wydaje mu się, że wszyscy będą znosili jego kaprysy.

Mikel Landa (Źródło: www.movistarteam.com)

Matteo Trentin

Transfer: Quick-Step Floors -> Mitchelton-Scott

Sympatyczny Włoch miał tzw. sezon konia. Wygrywając jesienią 4 etapy Vuelty, pięknie pożegnał się w ten sposób z Patrickiem Lefevere po 7 latach współpracy. Swoją drogą włodarze Mitchelton-Scott (wtedy jeszcze Orica-Scott), chyba sami nie mogli uwierzyć w swoje szczęście, bo w poprzednich latach Trentin, choć odnosił sukcesy w największych wyścigach, to były to raczej pojedyncze epizody. Natomiast taki sukces jak w Hiszpanii, bardzo pewno dobrze rokuje na przyszły sezon. Wybór tej ekipy zdziwił nie tylko mnie, ale i wiele osób ze środowiska do czego odniósł się sam Matteo Trentin na swoim blogu, jeszcze przed startem w La Vuelta. Przyznał tam, że Orica-Scott wabiła go transferem już rok wcześniej, jednak wtedy miał ważny kontrakt z OPQS, który chciał wypełnić. Do zmiany ekipy skłoniły go warunki jakie zaproponowali mu Australijczycy i fakt, że ma być jedną z kluczowych postaci w wiosennych klasykach. Nie pozostaje nam nic innego jak przedłużenia jesiennej passy i dalszego rozwoju.

Matteo Trentin (Źródło: www.greenedgecycling.com)

Tsgabu Gebremaryam Grmay

Transfer: Bahrain-Merida -> Trek-Segafredo

Etiopski Grzegorz Brzęczyszczykiewicz (serio, jeśli ktoś za max trzecim razem poprawnie wymówił jego imię i nazwisko niech się do mnie odezwie to postawię mu browara) do swoich największych sukcesów zalicza 5 tytułów mistrza kraju. Potem długo, długo nic i dopiero drugie miejsce w generalce Dookoła Tajwanu. Mimo tak skromnych palmares zasługuje na uwagę jako kolarz, który swoją drogę do świata wielkiego kolarstwa zawdzięcza ekipie MTN Qhubeka. Południowoafrykańska ekipa od początku swojej działalności stawiała na rozwój i promowanie kolarstwa w Afryce i kontraktowała wielu kolarzy z Czarnego Lądu. Tsgabu jest jednym z tych, którzy daną szansę wykorzystali jeszcze kiedy drużyna nie miałą staturu World Tour. Spójrzmy prawdzie w oczy, wielkiej kariery pewnie nigdy nie zrobi, jednak z drugiej strony Trek-Segafredo to jego trzecia ekipa WT i myślę, że wielką karierę robi właśnie teraz. Czy ktoś słyszał 10 lat temu o kolarzach z Etiopii w zawodowym peletonie? Jeżeli kolarstwo ma się nadal rozwijać to takich historii potrzebujemy.

Tsgabu Grmay (Źródło: www.facebook.com/OfficialTsgabuGrmay)

Dan Martin

Transfer: Quick-Step Floors -> UAE Team Emirates

Choć Dan Martin odniósł kilka znaczących sukcesów w swojej karierze, to w ostatnich sezonach patrzyłem na niego raczej jak na wielkiego pechowca. Albo przyjeżdżał niewiele za zwycięzcą, albo zaliczał jakąś glebę w decydujących momentach. Początek ubiegłego roku i 2 pudła w wyścigach w Hiszpanii pokazały, że tym razem może być inaczej. 9 miejscem w generalce TdF i kilkoma Top 10 na etapach Dan Martin pokazał, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w swojej karierze. W decydującym momencie, tuż po Wielkiej Pętli, mógł dosłownie przebierać w ofertach. Dzwonił do niego nawet Brailsford, pogratulować wyniku i zaproponować pracę. A jeszcze kilka dni wcześniej nie było tak kolorowo, żadnej konkretnej oferty i połamane 2 kręgi na 12 etapów do mety. Z piekła do nieba czasami bardzo krótka droga. Tak jak w przypadku Dana martina, który w tym roku będzie liderem UAE Emirates podczas Wielkiego Touru. Bratanek słynnego Stevena Roche’a, ma szansenawiązać tam to wielkiej kariery swojego wujka.

Daniel Martin (Źródło: https://www.facebook.com/danmartinofficial)

Team Sky

Team Sky w tym roku opuściło wielu bardzo mocnych zawodników. Boswell, Kennaugh, Van Poppel, to tylko niektórzy z nich. Mam wrażenie, że Sky, celowo nie trzyma wielu zawodników z ambicjami a w ich miejsce kupuje silnych pomocników dla Froome’a i młode talenty, które dopiero się rozwijają. I jedni i drudzy nie mają miejsca w Sky na wielkie ambicje. Te zarezerwowane są dla Froome’a. Zobaczymy jak odbije się to na wiosennych wynikach Michała Kwiatkowskiego. Mimo wszystko, zespół, który koncentruje się na jednym wyścigu za wszelką cenę, to zespół jakby niekompletny. Jaki w tym sens?

Team Sky (Źródło: www.facebook.com/TeamSky)
Brak komentarzy

Skomentuj